piątek, 22 stycznia 2010

planowanie manewrów (szczególnie w mieście)

Często spotykam się z sytuacją, gdy ktoś na przykład wyprzedza "na wariata" a następnie tuż po wyprzedzeniu gwałtownie hamuje bo właśnie będzie skręcać lub wjeżdżać na posesję. Ciekawe czy taka osoba ma świadomość ile czasu zaoszczędziła w ten sposób. Nie mam dostępnych żadnych badań na temat "dynamiki zbioru pojazdów w ruchu" (myślę że to niezły temat na pracę nawet doktorską - jeśli ktoś taka napisze, poproszę o kopię ;), ale mogę śmiało stwierdzić, że w przypadku ostatniego takiego "wariackiego" manewru tuż przed skrętem, czas taki nie przekracza 1 sekundy. Natomiast jest to nawet nie tyle niebezpieczne (bo osoba wyprzedzana może nie zdążyć wyhamować w przypadku nagłego skrętu wykonywanego przez wyprzedzającego, ale również bardzo irytujące.
Dla dobrego samopoczucia własnego oraz innych uczestników ruchu, czy nie lepiej jest zaplanować na chwilę do przodu manewry które będziemy wykonywać i spróbować zrobić to w optymalny sposób?

- gdy wiem że będę skręcał za 1-2 skrzyżowania, lepiej już wcześniej zmienić pas na odpowiedni do skrętu. Jeśli będę wciskał się na "wydrę" na ten pas tuż przed skrętem, ryzykuję tym, że nie zostanę wpuszczony a co za tym idzie zablokuję ten pas ruchu z którego zjeżdżam.

- nie staram się wyprzedzać aż do ostatniego momentu przed skrętem bo jak pisałem wcześniej i tak na tym nic nie zyskam.

- znając rozkład działania świateł na trasie którą często się poruszamy, można dostosować prędkość pojazdu tak, aby jak najmniej czasu być zatrzymanym. Dlaczego np. są wyścigi kolarskie ze startu "lotnego"? Ponieważ pojazd jadący łatwiej nabiera prędkości i zużywa mniej paliwa niż jest potrzebne do ruszenia nim z zatrzymania. A jeśli uda nam się trafić na zmianę świateł na zielone gdy się "dotaczamy" do nich, to właśnie na tym zyskamy cenne sekundy ;)
-- dlatego też rozśmieszają mnie osobnicy którzy za wszelką cenę starają się dojechać do świateł pierwsi po czym i tak stoją na czerwonym, które za parę sekund ma się zmienić na zielone.

- znając trasę lub kojarząc fakty (np autobus przed nami, sznurek ciężarówek na lewym pasie, informacja o przejeździe kolejowym), wiemy gdzie są "drażliwe" momenty powodujące zatory lub inne utrudnienia i możemy się do nich przygotować wcześniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz