czwartek, 14 stycznia 2010

O czym jest ten blog?

jeżdżę, jeżdżę i jeszcze raz jeżdżę samochodem cały rok i motocyklem w sezonie letnim. Tak z grubsza rocznie dobijam do 45.000 km co nie jest rekordem, ale bez wątpienia jest to wynik znacznie powyżej przeciętnej. Jazda samochodem jest związana z moją pracą którą wykonuje ale też lubiąc zwiedzać. Często z rodziną w wolnej chwili jedziemy "za miasto". Jeżdżę po Polsce ale też często na południe od Polski (na mapie do Bułgarii włącznie).

Ten blog jest zainspirowany sytuacjami które obserwuję na drogach. Nie mam zamiaru tutaj narzekać na stan dróg bo takie artykuły znajdziecie codziennie w prasie oraz słyszycie w innych mediach. Nie będę również moralizował na temat ścisłego przestrzegania kodeksu drogowego bo zdarza mi się łamać przepisy. Chcę się po prostu podzielić z Wami moimi przemyśleniami na temat zachowań kierowców oraz zaproponować jakieś rozwiązania aby wszystkim nam po prostu jeździło się lepiej.

Na rozplanowanie dróg oraz ich stan nie mamy wpływu, na zmianę przepisów drogowych bez jakiejś szerszej akcji społecznej też mały, ale jeśli zaczniemy jeździć "z głową" to wszystkim nam będzie się podróżowało lepiej i dojedziemy do celu w pogodzie ducha a nie sfrustrowani. Zagadnień bezpieczeństwa też nie będę raczej poruszał. Wystarczy że na co dzień jesteśmy bombardowani tym tematem w mediach.

Chcę po prostu na przykładzie sytuacji z życia wziętych podpowiedzieć co można zrobić lepiej. Na kursie na prawo jazdy nie byliśmy tego uczeni, kursy doszkalające jazdę są albo drogie albo mało dostępne. Wszystkiego trzeba nauczyć się samemu w praktyce. Umiejętne zachowanie się na drodze ułatwi poruszanie się nie tylko nam samym ale też innym uczestnikom ruchu.

Pojazdów na drogach mniej nie będzie, chyba że cena paliwa osiągnie niebotyczne wartości i poruszać się własnymi środkami transportu będą tylko ci co muszą i będzie ich na to stać. Sieć autostrad i dróg szybkiego ruchu też nie powstanie od razu więc musimy nauczyć wykorzystywać to to mamy po prostu lepiej.

Zapraszam do lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz