piątek, 15 stycznia 2010

muszę stanąć!

Jadę ostatnio gdzieś przez lasy w południowej Polsce. Sucho bo to jeszcze przed opadami śniegu. Las iglasty więc "zielono" i nie widać przez drzewa. Droga pusta, dość dobra, w miarę szeroka, więc 110km/h jest jak najbardziej uzasadnione.

Pokonując jakiś łuk widzę częściowo na poboczu auto które zatrzymało się, bo jednemu z dzieciaków zachciało się siku. Wyższa konieczność. Tylko dlaczego kierowca zatrzymał się zaraz za łukiem? Mógłby przejechać jeszcze ze 100 metrów, bo była prosta i wtedy stanąć. Ponieważ ja jechałem osobówką, droga była pusta, więc nie miałem problemów z ominięciem. Ale jakby na tym odcinku byłby większy ruch (a w szczególności z naprzeciwka) a jechałbym 40 tonową ciężarówką (to nie jest rekord wagi...) miałbym duży problem z ominięciem i gość skończyłby z pogiętą blacharką w najlepszym wypadku.


Jeśli musisz się zatrzymać, zrób to tak aby nie przeszkadzać innym
(nie tuż za zakrętem, za pagórkiem, rogiem budynku) co szkodzi podjechać jeszcze parę metrów i zatrzymać pojazd w miejscu które jest dobrze widoczne dla wszystkich? Inni zdążą wyhamować i ominąć cię nie narażając Cię na wizytę u blacharza.
Jeśli jednak musisz zatrzymać się w miejscu niewidocznym z dystansu, zawsze oznacz trójkątem, choćbyś stawał na chwilę. To tylko moment, ale zaoszczędzi ewentualnych problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz